Joga zgodnie z porami roku cz. III
Już niedługo czeka nas Przesilenie Letnie, czyli najdłuższy dzień w
roku i najkrótsza noc. 21 czerwca będziemy celebrować Noc Kupały, a zaraz po
niej w wigilię Św. Jana (noc z 23 na 24 czerwca), moją ulubioną Noc
Świętojańską. Jest to czas wielu rytuałów z zastosowaniem ognia, wody, czy
ziół. Jest to okres płodności, miłości, oczyszczania i uzdrawiania. W tym
wyjątkowym czasie czuć magię w powietrzu, słońce triumfuje nad ciemnością i
życie nad śmiercią, nie tylko pod względem fizycznym ale też pod względem psychicznym
i duchowym. Czuć życie w pełni.
Kiedy za oknem świeci słońce, a natura rozpieszcza nas swoimi
darami, mam ochotę jedynie chodzić boso, leżeć na trawie, wędrować po lesie i
pływać w jeziorze:)
Pogoda sprzyja do spędzania czasu na zewnątrz, w naturze, co
ma niezwykle uzdrawiające działanie. Zapachy ziół rosnących na polach,
kwitnących krzewów, traw, to wszystko uaktywnia we mnie jakąś pierwotną
cząstkę, która jest najszczęśliwsza będąc właśnie w naturze. Ogniska, rozmowy,
relaks. Powrót do korzeni. W tym czasie interesuje mnie wszystko to, co
wiejskie, naturalne, radosne, natomiast wszechobecny konsumpcjonizm, wirtualny
świat, pęd nie wiadomo do końca za czym, przestaje dla mnie istnieć, nie
zwracam na to uwagi, żyję obok tego.
Z uwagi na to, że w okresie przesilenia letniego, cofam się
wszystkimi zmysłami do dzieciństwa, wracam do natury, moja praktyka również
ulega zmianie. W okresie letnim trudno jest zachować stałość w praktyce jogi.
Od kiedy pamiętam, w tym okresie ciężko mi było zmobilizować się do
uczęszczania na zajęcia jogi i wybierałam praktykę własną w domu. Jeśli jednak
praktykujemy jedynie na zajęciach, będzie nam jeszcze trudniej utrzymać
regularność.
Gdy jest ciepło praktyka jogi stawia nam
swoje wyzwania i jednocześnie daje nam dobrodziejstwa. Trudniej jest o
regularność, ponieważ upały rozpraszają i odciągają nasz umysł od kierowania
uwagi do wewnątrz, bardziej myślimy o odpoczynku, urlopie, mniej o istocie
codziennej praktyki. Zapominamy często, dlaczego praktykujemy, a czasem po
prostu przestajemy praktykować. Jednak jeśli chcemy zachować zdrowie fizyczne,
emocjonalne i psychiczne i wiemy, że możemy to zrobić między innymi za pomocą jogi, musimy być
skupieni na tym, dlaczego praktykujemy, oraz pamiętać o tym, co nam
daje joga, jak dzięki niej się czujemy, jak zmieniło się nasze życie od kiedy
po raz pierwszy stanęliśmy na macie.
Z drugiej strony, upały działają na
naszą korzyść, ponieważ pomagają nam zauważyć jak ważne jest modyfikowanie
praktyki własnej podczas zmian pór roku. W okresie letnim,
gdy jest ciepło, a czasem nawet upalnie, lepiej jest praktykować wczesnym
rankiem, lub późniejszym wieczorem, gdy jest bardziej rześko. Możemy zwiększyć
ilość pozycji wychładzających, takich jak skłony w przód, pozycji siedzących,
rozciągających oraz pozycji odwróconych, dla lepszego krążenia.
Jeśli
praktykujemy dynamiczniejsze formy jogi, istotne jest utrzymywanie regularnego
oddechu i wykonywać asany w jego rytmie, starając się nie "gubić"
oddechu, lub nie zmieniać jego tempa.
Powolna "wodna", miękka vinyasowa praktyka potrafi dać nam niesamowite doznania w tym czasie.
Warto jest skupiać się na ćwiczeniach oddechowych, włączyć do
swojej praktyki różne techniki pranayamy, ponieważ pranayama rozszerza płuca,
poprawia krążenie płynów w ciele, dobrze działając na nasz system limfatyczny.
System limfatyczny jest czymś w rodzaju „kanalizacji”
naszego ciała, do niego trafiają odpady komórkowe, które mają ulec oczyszczeniu
i eliminacji. Jeśli limfa ulegnie intoksykacji (poprzez nieodpowiednią dietę i
tryb życia), zacznie być pożywką dla bakterii, pasożytów i wirusów. Lato to
idealny czas aby zadbać o swój system limfatyczny!
Pranayama pobudza
funkcjonowanie naszych organów wewnętrznych, dzięki czemu wszystkie systemy
naszego ciała działają harmonijnie.
W tym okresie również warto spróbować medytacji. Zwiększyć ilość
"siedzenia ze sobą". Jeśli połączymy to siedzenie z przebywaniem w
naturze, efekty będą natychmiastowe. Spróbuj sama/sam: znajdź spokojne miejsce
typu, łąka, las, polana, plaża, usiądź z zamkniętymi oczami i przez chwilę po
prostu słuchaj. Usłysz dźwięki dochodzące z miejsca, w którym jesteś: szum fal,
drzew, traw, śpiew ptaków. Poczuj piękne zapachy, które do ciebie
dochodzą, poczuj ciepło słońca padającego na twoją skórę. Delektuj się naturą
wszystkimi zmysłami. Doceń to, że możesz to wszystko postrzegać, że twoja
świadomość może skupiać się na pięknie danej chwili, jeśli tylko sobie na to
pozwolisz. Poczujesz się znacznie lepiej, odpoczniesz, uspokoisz się i
doładujesz energetycznie.
Obserwując zmieniające się pory roku, bardziej świadomie możemy
dobierać praktykę do swoich potrzeb i dostroić się do naturalnych cykli. W
każdym momencie możemy czerpać informacje od natury, ale latem jest to
szczególnie proste. Dla mnie okres letni jest silnie intuicyjny. Natura nie
śpi, tylko ma szeroko otwarte oczy i żyje w pełni, więc rozmowa z nią jest
bardziej namacalna.
Uwielbiam okres letni, mimo iż nie zawsze jest łatwo utrzymać
regularną praktykę asan, to zawsze jest okazja do wprowadzania w życie dwóch
pierwszych stopni jogi: Yam i Niyam. Czyli tzw. "powszechnych nakazów moralnych", oraz
zasad samooczyszczania. Czyli jest okazja aby wrócić do korzeni, do podstaw, z
których wyrastają pozostałe człony jogi. Spróbujcie sami zagłębić się w te dwa
pierwsze stopnie jogi i zobaczcie jak wasze życie zacznie się zmieniać.
Zróbcie
sobie mały test: Jakby to było żyć przez np. miesiąc w zgodzie z zasadami Yam i
Niyam? Nie musi to być idealne zastosowanie się do wszystkich zasad w 100% ale
możecie spróbować wprowadzić drobne zmiany w swoim zachowaniu, myśleniu,
działaniu, współżyciu z innymi ludźmi. Wybrać jedną Yamę lub Niyamę.
Oczyszczanie i robienie miejsca na coś nowego - z tym właśnie
kojarzy mi się okres późno wiosenny i letni.
A teraz pozdrawiam was i idę do lasu :)
Komentarze
Prześlij komentarz