Poprzez ciało do miłości własnej
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7L1lz5qLWgIiC2oXcpGPgBjyYhcSCfdwKdA1w2Ln3paa1A-zK48oUOmT0T580bkiPgV37lBie3eD8mMoaFdlkqc6pGG5ASudvFzuXdD_UaIWQUBpAsGexfqZBhrRbfFKQ0UEX1J5Mc_M/w400-h266/IMG_8427.jpg)
Wiele lat temu, gdybym usłyszała hasło "Miłość własna" wyśmiałabym ten koncept jako coś dla pocieszenia słabych ludzi. Jako nastolatka, byłam w takim miejscu ze sobą, w którym miłość własna nie była w moim polu świadomości. Nie było jej nawet gdzieś na horyzoncie. W tamtych latach było tylko przetrwanie kolejnego dnia, marzenie o byciu kimś innym i nieudane próby zaakceptowania siebie, bez głębszego zrozumienia dlaczego jestem taka, jaka jestem. W wieku 22 lat na mojej drodze stanęła joga, nie wiedziałam wtedy jeszcze jak bardzo odmieni się dzięki niej moje życie. Z obecnej perspektywy wiem, że była to pierwsza próba pogodzenia się ze sobą, pierwszy punkt zwrotny w moim życiu. Moje wyższe/wewnętrzne Ja połączyło mnie z tą ścieżką, co mogę dziś śmiało powiedzieć, uratowało moje życie. Zaczęłam więc tą piękną podróż pracy z ciałem, poprzez ciało do miłości własnej, nie wiedząc wtedy, że taka to jest właśnie droga, że o to tu chodzi. Wtedy po prostu poznawałam coś nowego,