Praktyka Wojownika
Większość ludzi
nie skojarzy praktyki jogi z praktyką wojownika, ponieważ większość osób raczej
myśli o jodze jak o czymś, co ma dać nam spokój i wyciszenie, gdzie jest dużo
oddychania i relaksu :)
Ale sięgając głębiej do korzeni tego, co obecnie znamy jako nowoczesną jogę, znajdziemy ścieżkę samodyscypliny oraz praktykę wewnętrznego wojownika.
Ale sięgając głębiej do korzeni tego, co obecnie znamy jako nowoczesną jogę, znajdziemy ścieżkę samodyscypliny oraz praktykę wewnętrznego wojownika.
Joga łączyła w
sobie naukę, filozofię i praktykę, studiowanie świętych pism pomagało
praktykującemu osiągnąć lepszy wgląd we własne wnętrze.
"Joga
Patańdżalego to proces osiągania skupienia i koncentracji na własnym wnętrzu,
przynoszących każdemu elementowi naszej osobowości całkowity spokój, zarówno
fizyczny jak i duchowy. Przy takim podejściu asana to tylko cielesny aspekt
wspomnianych powyżej działań.
Kiedy Patańdżali
używa słowa joga, ma na myśli „ujarzmianie”. Rdzeń tego słowa, „yuj” oznacza
między innymi „kontrolę, jarzmo”. Praktyka jogi ma na celu opanowanie tendencji
świadomości do zmierzania w kierunku otaczającego nas świata, identyfikowania
się z nim i szukania w nim źródła szczęścia. Cierpliwe „ujarzmianie” uczy
świadomość, w jaki sposób zwrócić się do własnego wnętrza i zrozumieć prawdziwą
naturę percepcji kryjącej się za ludzką jaźnią. Zdaniem Patańdżalego, tylko
wtedy możemy zrozumieć, dlaczego żyjemy, z jakiego powodu cierpimy i w jaki
sposób możemy osiągnąć szczęście i mądrość." *
Ostatnio zastanawiałam się nad tym kim był i kim jest obecnie, oraz czy istnieje obecnie ktoś taki jak wojownik, jakie cechy posiada, według jakich zasad żyje i praktykuje.
Ostatnio zastanawiałam się nad tym kim był i kim jest obecnie, oraz czy istnieje obecnie ktoś taki jak wojownik, jakie cechy posiada, według jakich zasad żyje i praktykuje.
Wojownik żyje według
określonego kodeksu odwagi, prawdziwości, odpowiedzialności, wytrwałości,
dyscypliny, lojalności, uczciwości, szacunku do siebie i innych. Zasady,
którymi się kieruje wypracowane zostały na przestrzeni wielu lat praktyki oraz bezpośrednio
poprzez trudne sytuacje życiowe.
Dla mnie wojownik
jest kimś, kto kieruje się swoim sumieniem, jest oddany praktyce i czemuś wyższemu,
większemu niż on sam. Jest oddany swojej ścieżce, podąża nią niezachwianie,
poznając siebie coraz bardziej, docierając do swoich granic, ustalając swoje
granice, honorując swoje granice.
Joga jako
praktyka wojownika wiąże się ze ścieżką samodyscypliny i samodoskonalenia. Jest
to dla mnie zdyscyplinowana praktyka, wykonywana pomimo przeciwności życiowych,
oraz nie godzenie się na wymówki i pobłażanie sobie, zachowując jednocześnie
łagodność i wyrozumiałość dla swoich niedomagań, gorszych dni, czy ograniczeń. Czyli
każdego dnia robię praktykę, wypełniam swoją powinność, każdego dnia rozwijam
siebie, staję się kimś lepszym. Rozpoznaję swoje ego, czyli swoje poczucie
odrębności, swoją tożsamość, która wykształciła się we mnie jako odpowiedź na
moje środowisko.
Wzmacniając się
w zdyscyplinowanej praktyce zauważymy, że nasze ego będzie starało się nam
przeszkadzać - znajdzie wymówki i powody dla których nie powinniśmy podążać
ścieżką samorozwoju. Ego będzie nam
podpowiadało, że nie jest dobrym pomysłem wstać o 6 rano aby zrobić
praktykę, czy usiąść do medytacji o 21. Ego będzie ci podsyłało kuszącą myśl:
"Zaczniemy naszą zdyscyplinowaną praktykę od jutra!" ;)
Ego boi się
naszego wzrastania, ponieważ im bardziej świadomi siebie jesteśmy, tym łatwiej
rozpoznajemy jego sztuczki, momenty, w których daliśmy się złapać. Gdy ego
traci kontrolę nad naszym życiem, będzie walczyło o przetrwanie, szepcząc nam
do ucha: "Nie wstawaj, pośpij jeszcze, po co masz się tak męczyć?".
Jednak
dyscyplina jaką w sobie wypracujemy, pomoże nam zwłaszcza w trudnych życiowych
momentach, gdy pojawiają się problemy, gdy tracimy kogoś bliskiego, gdy
chorujemy... wtedy to, co wypracowaliśmy w sobie przez lata będzie owocowało większą
stabilnością fizyczną, emocjonalną i psychiczną.
Gdy dajemy sobie
czas każdego dnia na praktykę asan, medytacji, pranayamy, kontemplacji czy
jakąkolwiek inną praktykę uważności, nie pozwalamy rzeczom i problemom
nawarstwiać się.
Każdego dnia
mamy wybór, możemy oczyszczać naszą głowę, ciało i emocje oraz poznawać siebie
coraz lepiej, albo możemy uciekać od siebie, swoich myśli i emocji, rozpraszając
się na wszelkie możliwe sposoby.
Odkrywanie
swojego wewnętrznego wojownika, to również praca ze swoim strachem. Strach nie
jest naszym wrogiem. Strach jest posłańcem, strach zaprasza nas do rozeznania,
do zwrócenia uwagi na coś. Bez lęku i bez ego nigdy nie moglibyśmy wiedzieć,
kim i czym naprawdę jesteśmy. Prawda może być poznana tylko wtedy, gdy wiemy,
co prawdą nie jest. Inaczej mówiąc prawda jest widoczna tylko wtedy, gdy
widzimy złudzenie. Wkraczając w nieznane, nieuświadomione aspekty nas samych,
uczymy się przemieniać strach w rozeznanie, które pomaga nam odkryć to, kim
naprawdę jesteśmy.
Praktyka
wojownika jest dla mnie dyscypliną pełną miłości. Dyscyplina daje mi poczucie
pewności, że mogę na sobie polegać, że jestem dla siebie ważna na tyle, że
każdego dnia pracuję ze sobą, nad sobą. Jestem obecna ze sobą bez względu na to
jak się czuję.
Daję sobie swoją
niezakłóconą uwagę nie tylko wtedy, gdy jest mi dobrze i przyjemnie i kiedy
wszystko się układa, ale daję sobie swoją całkowitą uwagę szczególnie wtedy,
gdy nie jestem w najlepszej kondycji, gdy się boję, gdy czuję się słabo i
niepewnie. To buduje moje zaufanie do siebie, to wzmacnia mój charakter.
Dzięki
regularnej praktyce czuję się lepiej ze sobą, ponieważ małymi krokami idę do
przodu, stając się ciągle kimś lepszym, niż byłam dzień wcześniej. Wiem, że jest
o długa droga i żmudna praca, jednak jest to dla mnie jedyna słuszna droga. Dziś nie
wyobrażam sobie życia bez własnej ekspansji. Ekspansja jest przeciwieństwem
stagnacji, a stagnacja jest dla mnie powolną i bolesną śmiercią mojego ducha. Dlatego
robię to, co kocham robić, robię to, po co tu przyszłam na ten świat. Dzięki
temu czuję chęć do życia, dzięki temu żyję z pasją. Mój cel życiowy nie różni
się od mojej pasji, a mój wewnętrzny wojownik każe mi podążać za moim celem,
więc podążam za tym, dzięki czemu czuję się dobrze, za tym, co powoduje mój
rozwój i za tym, co pomaga mi stać się kimś lepszym, choć nie zawsze jest to
łatwe. Do dziś daję się złapać sztuczkom własnego ego, do dziś mam słabsze
momenty, do dziś ogarnia mnie czasem negatywna spirala, która ściąga mnie w
dół, ale nie walczę już z tym, jedynie pozwalam sobie na przeżywanie wszystkiego
jak najpełniej. Im bardziej życie mnie doświadcza, tym pewniejsza się staję w słuszności oraz wyboru mojej ścieżki życiowej.
JMK
*joga-abc.pl
*joga-abc.pl
Komentarze
Prześlij komentarz